Do mieleckiego Pogotowia Ratunkowego trafiło na testy urządzenie, które, w założeniu, pozwala bardzo szybko zdiagnozować pacjentów m.in. w ciężkim stanie. Natychmiastowe określenie parametrów krytycznych pozwala ocenić stan pacjenta o wiele precyzyjnej i wdrożyć leczenie nie tylko objawowe, ale także przyczynowe.
– Medycyna ratunkowa cały czas się rozwija. Naszym zadaniem jest uratować pacjentowi życie i dowieźć go do szpitala, gdzie zostanie mu udzielona dalsza pomoc, w tym już np. na sali operacyjnej. Oczywiście chodzi o to, że w karetce nie jesteśmy w stanie wykonać wielu skomplikowanych czynności medycznych, które są możliwe w warunkach szpitalnych – wyjaśnia Grzegorz Gałuszka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu, który pracuje także jako ratownik. – Nie znaczy to jednak, że wachlarz naszych możliwości nie może się stale poszerzać. Wydaje się, że właśnie urządzenie do mierzenia parametrów krytycznych to szansa na dużo precyzyjniej celowane czynności medyczne wykonywane już przy łóżku chorego w domu i w karetce.
Sprzęt pozwala na podstawie próbki krwi szybko wykonać gazometrię, więc uzyskać zestaw ważnych dla medyków wyników i to w czasie krótszym niż minuta. Urządzenie jest przenośne, małe, lekkie, łatwe w obsłudze, wymaga użycia jedynie zwykłej pipety lub strzykawki insulinowej. – Ale, co najważniejsze, można je wykorzystać od razu, zaraz po dotarciu do chorego, co ułatwia podejmowanie szybkich decyzji ratowniczych. Potem wyniki można przesłać dalej, co pozwala poszerzyć wiedzę o stanie pacjenta np. pracownikom Szpitalnego Oddziału ratunkowego – zauważa lek. Agnieszka Słocka, dyrektor ds. lecznictwa Pogotowia w Mielcu.
– Testy będą trwały kilka tygodni. Jeśli ratownicy wypowiedzą się pozytywnie, czyli urządzenia faktycznie okażą się praktyczne w obsłudze, niezawodne i miarodajne, zakupimy je do naszych karetek – mówi Grzegorz Gałuszka.