„Zaawansowane zabiegi resuscytacyjne u dorosłych”

Share on facebook
Share on twitter

Mieleckie Pogotowie Ratunkowe organizuje wysokospecjalistyczne szkolenia!

– Kurs ALS dotyczący zaawansowanych zabiegów resuscytacyjnych u dorosłych jest jednym z ważniejszych dla członków zespołów ratownictwa, ale nie tylko, bo ze szkolenia u nas skorzystali także lekarze i ratownicy medyczni z SOR-u – zauważa dr n. med. Grzegorz Gałuszka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu. – Członkowie zespołów pracujący w systemie ratownictwa medycznego zajmują się pacjentami w stanie zagrożenia życia, dlatego ich wysokie umiejętności, cały czas odświeżane i uaktualniane, ich doskonałe przygotowanie do sytuacji stresowych, umiejętności nie tylko merytoryczne, ale także np. komunikacyjne są kluczowe. Nowoczesny sprzęt jest ważny, świetne karetki także, ale bez wysoko wykwalifikowanych medyków, nic z tego nie spełni należycie swojej roli – podsumowuje dyrektor.

Jak mówi dyrektor kursu, rat. med. Marcin Rybakowski, celem takich szkoleń jest m.in. to, żeby resuscytacja wszędzie wyglądała tak samo. – Sposób, jaki promujemy wynika z badań naukowych. Ale medycyna nigdy się nie zatrzymuje i być może, gdy zbierzemy kolejne dane okaże się, że coś można zrobić jeszcze lepiej, wyciągnąć jakieś dodatkowe wnioski i zmodyfikować ten schemat, bo się okaże że coś jest bardziej skuteczne – zaznacza. – Kurs, w którym w Mielcu bierze udział 15 osób, ratowników medycznych i lekarzy, jest certyfikowany przez dwie organizacje. Całość kursu jest prowadzona w oparciu łańcuch przeżycia Polskiej i Europejskiej Rady Resuscytacji. Składa się z czterech ogniw. Powiemy sobie m.in. o prewencji zatrzymania krążenia, czyli badaniu pacjenta, wyciągnięciu wniosków i niedopuszczeniu do zatrzymania krążenia. Czasem nawet proste czynności, jak udrożnienie dróg oddechowych czy podłączenie kroplówki, mogą zapobiec zatrzymaniu krążenia. Ale jak już do niego dojdzie, to musimy znać wysokiej jakości działania w zakresie resuscytacji krążeniowo-oddechowej i szybkiej defibrylacji, bo to jest klucz do sukcesu – podkreśla Marcin Rybakowski. Zaznacza także, że ratującym zależy na tym, by po tej opiece poresuscytacyjnej pacjent był w takim stanie neurologicznym, w jakim był przed zatrzymaniem krążenia, czyli szczególnie dba się o mózg.
Kurs ma koncepcję pracy zespołowej w grupach posiadających lidera. On jednak z zasady ma się nie angażować się w działania, tylko globalnie obserwować akcję, pokierować zespołem wydając polecenia, kontrolując to, co się dzieje w resuscytacji krążeniowo-oddechowej. Każdy w grupie ćwiczył pozycję lidera, a więc szybkie analizowanie danej sytuacji, podejmowanie właściwych decyzji i zmiany postępowania w razie konieczności. Ważne tu jest będzie świadomość tego, co się dzieje, dynamiki zmian, planowanie, dostosowywanie się do bieżących wydarzeń, komunikacja itp.

Skip to content