Porody poza szpitalem w dzisiejszych czasach nie zdarzają się często, co nie znaczy, że ich przyjęcie nigdy nie staje się udziałem ratowników medycznych. 
– Ponieważ jednak nie są to ich rutynowe czynności, czyli takie, które np. wykonują niemal codziennie, to ważne jest, by odświeżać wiedzę, ćwiczyć pod kierunkiem doświadczonej położnej i zawsze być przygotowanym. Gdy akcja porodowa jest już w toku, nie ma czasu na wątpliwości. Wtedy trzeba już natychmiast zastosować wiedzę i umiejętności. Szkolenie zorganizowała nasza Szkoła Ratownictwa Medycznego – wyjaśnia dr n. med. Grzegorz Gałuszka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu.
– Ponieważ jednak nie są to ich rutynowe czynności, czyli takie, które np. wykonują niemal codziennie, to ważne jest, by odświeżać wiedzę, ćwiczyć pod kierunkiem doświadczonej położnej i zawsze być przygotowanym. Gdy akcja porodowa jest już w toku, nie ma czasu na wątpliwości. Wtedy trzeba już natychmiast zastosować wiedzę i umiejętności. Szkolenie zorganizowała nasza Szkoła Ratownictwa Medycznego – wyjaśnia dr n. med. Grzegorz Gałuszka, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Mielcu.Jak mówi Magdalena Magda, doświadczona położna, poród w warunkach pozaszpitanych różni się od tego, który dla naszych czasów jest już tradycyjny, czyli w szpitalu. Zazwyczaj tam rodzącej mamie towarzyszy doświadczona położna, zawsze obok są lekarze, wszyscy mają rozległe doświadczenie. Często na sali porodowej jest też sporo czasu na przygotowania, a w razie pilnej konieczności są możliwości odpowiedniej pomocy, choćby na bloku operacyjnym.
– Poród poza szpitalem zwykle przebiega bardzo dynamicznie, a ratownicy nie mają do dyspozycji pomocnej dłoni położnej. Jedynym sposobem, by poradzili sobie bez problemu, jest wcześniejsze przygotowanie ich do tego, z czym się zetkną. Stąd takie szkolenie, czyli przekrojowe przypomnienie wiedzy i ćwiczenia. Jest możliwość zadawania pytań, rozwiewania wątpliwości – podkreśla położna Magdalena Magda. – Ważne jest też dzielenie się swoimi doświadczeniami, bo to pokazuje, jakie są realia porodów pozaszpitalnych w warunkach działania zespołów ratownictwa medycznego.
Ratownicy utrwalili m.in. zagadnienie wywiadu położniczego z podkreśleniem na co zwrócić szczególną uwagę. Przypomnieli sobie też ocenę fazy porodu, która jest dla nich informacją czy lepiej pędzić do szpitala, czy należy już działać w karetce. Ćwiczyli chwyty Leopolda stosowane w położnictwie, a także operowanie zestawem porodowym. Przyjrzeli się parametrom oceny dobrostanu płodu.
Sami ratownicy mieli okazję położyć nacisk na kwestie, które szczególnie ich interesują, a wymienili m.in. łożysko przodujące, wypadniecie pępowiny czy krwotoki poporodowe. Położna udzieliła im wskazówek dotyczących postępowania w trudnych przypadkach.
