Zajrzyj za kulisy pracy Pogotowia Ratunkowego w Mielcu – obejrzyj ambulanse razem z nami!
Od marca 2021 roku, kiedy to Podkarpacka Stacja Pogotowia Ratunkowego rozpoczęła pracę na powiększonym terenie operacyjnym, wiele się zmieniło. Priorytetem wciąż jest jednak nowoczesny i niezawodny sprzęt oraz ambulanse, na które zawsze można liczyć. I choć nowy zakup tego typu będzie realizowany dopiero za kilka miesięcy, już teraz trwają przygotowania, by dokonać właściwego wyboru. Tym razem było wyjątkowo, bo ratowników zainteresowała inna marka niż dotąd. Jest okazja zerknąć za kulisy pracy pogotowia ratunkowego. Jak wybiera karetki, które służą mieszkańcom?
Obecnie PSPR Mielec wyjeżdża do zdarzeń na terenie powiatów: mieleckiego, kolbuszowskiego, dębickiego, tarnobrzeskiego oraz stalowowolskiego. – To duża część województwa i na całym tym terenie chcemy zapewnić wysoką jakość usług medycznych i zbliżony standard pracy naszym zespołom. Niedawno dwa nowe ambulanse: „P” i „S”, trafiły do dębickiej podstacji, co jest dowodem, że ten plan się urzeczywistnia. W ciągu 2 lat do naszego pogotowia trafiło 11 ambulansów. Wsłuchujemy się w głos doświadczonych ratowników, którzy mają swoje sugestie. Tym razem zespół z Kolbuszowej, który zwyciężył w I Opolskich Regionalnych Mistrzostwach w Ratownictwie Medycznym, przywiózł cenne obserwacje dotyczące karetek-furgonów. Zorganizowaliśmy więc prezentację u nas – wyjaśnia dr n. med. Grzegorz Gałuszka, dyrektor PSPR Mielec. – Co prawda w obecnym schemacie ratownictwa nie możemy już sami dysponować karetkami na bieżąco, są wysyłane przez jedną dla całego województwa skoncentrowaną dyspozytornię medyczną w Rzeszowie, ale oczywiście wciąż możemy i zamierzamy dbać o to, by mieć niezawodne karetki i dobry sprzęt – dodaje.
Co wpadło w oko ratownikom? Chcieli przetestować renault master w wersjach kontener i furgon (w PSPR Mielec służą głównie mercedesy). – Spodobała nam się zabudowa kontenerowa, bo jest bardzo ergonomiczna, wyjątkowo komfortowa – zdradził rat. med. Wojciech Machowski, kierownik podstacji w Kolbuszowej. – To znacznie ułatwia pracę na miejscu zdarzenia, ma to ogromne znaczenie. Wszystkie potrzebne rzeczy mamy pod ręką, nie musimy ich szukać, nie są z konieczności pochowane w różnych skrytkach. To duża oszczędność czasu w trakcie akcji ratunkowej. Dziś już większość karetek jest zbudowana w sposób przyjazny dla ratownika, ale zabudowa kontenerowa wygrywa tym, że choć jest przestronnie, to jednocześnie nie są to też te zagraniczne wielkie furgony. Nimi już ciężko przejechać wąskimi uliczkami i jest problem z miejscem do zaparkowania. Tu tej wady nie ma, a zalety takiej zabudowy pozostają – docenia.
Żadne decyzje jeszcze nie zapadły, ale proces analizy dostępnych możliwości już ruszył. Efekty być może już w pierwszej połowie przyszłego roku.